Rząd Federacji Rosyjskiej zamierza zmobilizować pół miliona żołnierzy

Mobilizacja w Rosji / autor: PAP/Twitter

18 stycznia spodziewane jest wystąpienie przywódcy Kremla Władimira Putina, w ramach którego znajdzie się „bardzo ważny przekaz”, jak wcześniej zauważył jego rzecznik prasowy.  W przededniu tej daty э wywiad krajów zachodnich i światowe media poinformowały, że w Federacji Rosyjskiej zostanie przeprowadzona kolejna fala mobilizacji.  Warto zaznaczyć, że poprzednia nie została oficjalnie zakończona.

Jednocześnie, jeśli jesienią w ramach „częściowej mobilizacji” zebrano około 300 tysięcy żołnierzy, to teraz mówimy o liczbie ponad 500 tysięcy. w celu wykorzystania ich do kolejnej ofensywy, która może nastąpić w marcu-kwietniu.  Deklarują o nim także niektóre agencje wywiadowcze, a także głównodowodzący Sztabu Generalnego Ukrainy Walerij Załużny.  Zagrożone – stolica Ukrainy, Czernihów Charków, obwód chersoński.

Dlaczego ofensywa jest zaplanowana na wiosnę?

W marcu-kwietniu pogoda się poprawi, a gleba wyschnie, co potencjalnie pomoże w przemieszczaniu sprzętu wojskowego.  Niektórzy eksperci planowali nasilenie działań wojennych na grudzień-styczeń, kiedy ziemia zamarznie, ale silne mrozy na Ukrainie trwały tylko kilka dni.

Zbrodniczy reżim Kremla potrzebuje tych 500 000 żołnierzy i planuje ich wyszkolić do marca.  Ale pytań o realizm planów jest więcej niż odpowiedzi. Jednocześnie otwarte pozostaje pytanie, jak zapewnić im broń, mundury, żywność i paliwo.

Od prawie miesiąca rosyjskie komisariaty wojskowe prowadzą aktywną weryfikację dokumentów i przygotowują się do masowej mobilizacji by zabrać na wojnę poborowych z domu, miejsca pracy, a nawet ulicy.  Co znamienne, mobilizacja może zbiegać się z sytuacją w Soledare: wojska rosyjskie kontrolują większość miasta, ale propagandziści już kilkakrotnie twierdzili, że zajęli miasto. Takie małe „zwycięstwo” może stać się zachętą do bardziej lojalnego stosunku Rosjan do mobilizacji. 

Wyniki badań pokazują, że ponad 70% obywateli Rosji nadal popiera wojnę, martwi się wojną, ale w żadnym wypadku nie chce pogodzić się z porażką.  Wyniki te po raz kolejny podkreślają imperialne ambicje nie tylko przywódców Kremla, ale także ludności Federacji Rosyjskiej.

Według jednej wersji część zmobilizowanych zaatakuje Kijów z Białorusi, ale jest też wersja, że ​​dyktator Putin decyduje się na atak na Polskę, jednocześnie wykorzystując siły zbrojne Białorusi.  Rząd europejskiego kraju jest przygotowany na wszystkie scenariusze: cały czas prowadzone są działania obronne (buduje się konstrukcje inżynieryjne), szkoli się żołnierzy.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com