Trwa kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej

Dramatyczna sytuacja na granicy! / autor: PAP/EPA/LEONID SCHEGLOV / HANDOUT/Twitter

Teraz kolumna migrantów z Azji i Afryki próbuje dostać się do Polski, a na Białorusi nie jest to szczególnie utrudnione, a nawet pomaga w przekroczeniu granicy.

W efekcie w Polsce zwoływane są spotkania grupy antykryzysowej z udziałem premiera i szefów odpowiednich resortów, w tym MON. „Polskie służby udaremniły próbę siłowego przedarcia się na polską stronę przez migrantów na południe od przejścia granicznego w Kuźnicy” – napisano na Twitterze resortu spraw wewnętrznych i administracji. Służby białoruskie zastraszają migrantów oddając strzały w ich obecności — informuje resort obrony. MSWiA podkreśliło, że sytuacja została opanowana.

Białoruś manipuluje obrazem wydarzeń, ukazuje rzekomą agresję Polski i stara się wzbudzić litość wobec migrantów – podkreślił w środę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Jak zaznaczył, jesteśmy ofiarami agresji hybrydowej jako państwo i manipulacji jako społeczeństwo

Jako państwo jesteśmy ofiarami agresji hybrydowej, jako społeczeństwo – również ofiarami manipulacji na ogromną skalę – zaznaczył rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Żaryn opublikował przy tym środowy wpis Straży Granicznej z nagraniem z sytuacji w pobliżu Kuźnicy, gdzie pod granicą z Polską po białoruskiej stronie duża grupa migrantów rozbiła obóz. „Wczoraj późnym popołudniem, w okolicach Kuźnicy, służby białoruskie dostarczyły prowiant dla migrantów. Wszystko działo się pod czujnym okiem reżimowych mediów. Akcja propagandowa po drugiej stronie granicy polsko-białoruskiej trwa” – zrelacjonowała SG.

Jak widać, agresywna polityka Białorusi staje się coraz bardziej otwarta. Białoruś nie ukrywa już swojego udziału w rosyjskiej wojnie hybrydowej przeciwko Europie i coraz bardziej bije wzdłuż wschodniej granicy Unii Europejskiej.

KE uważa, że ewentualne zakręcenie dopływu gazu przez Białoruś do UE byłoby nowym narzędziem hybrydowego ataku. Unia Europejska widzi też, że Łukaszenka stara się wywierać presję nie tylko wstrząsając sytuacją na granicy z Polską, ale także grożąc odcięciem dostaw gazu do UE przez terytorium Białorusi..

„Gaz jest niezbędnym surowcem i nie powinien być używany w geopolitycznych sprzeczkach. Ludzie również nie powinni być wykorzystywani w geopolitycznych kłótniach. Widzimy groźby i nie pozwolimy, aby nas zastraszano” – powiedziała rzeczniczka KE Dana Spinant.

Te gry z groźbą blokad gazowych, a także próby ingerencji w osobiste granice kraju są bardzo rozpoznawalne. W ten sposób Kreml próbuje wywierać presję na Europę. Nic więc dziwnego, że Białoruś, będąca tylko pionkiem w grze Putina, powtarza słowa swego pana.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com