Alaksandr Łukaszenka znów mówi o Polsce. „Powiedziałem kiedyś, że Ukraińcy poproszą nas i Rosjan o pomoc”

Fot. Asatur Yesayants/ Shutterstock

– Białoruś będzie musiała odpowiedzieć na polskie życzenie pozyskania zachodniej Ukrainy – powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenko podczas spotkania z pracownikami firmy Biełszyna w Bobrujsku. Białoruski dyktator po raz kolejny okłamuje swoich obywateli. Wcześniej straszył Białorusinów, że NATO i Polska chcą przywrócić stan granic sprzed 1939 roku.

Podczas piątkowego spotkania w Bobrujsku w obwodzie mohylewskim Alaksandr Łukaszenka po raz kolejny szerzył kłamstwa na temat Polski. Przekonywał swoich obywateli, że Polska marzy o zachodniej części Ukrainy. – Będziemy musieli na to zareagować, bo nie możemy pozwolić, by Polacy nas otoczyli. To niebezpieczny rozwój. Powiedziałem kiedyś, że Ukraińcy poproszą nas i Rosjan o pomoc w zachowaniu integralności, aby nikt nie odciął ich terytorium – mówi cytowany przez agencję BelTa Łukaszenka. 

Według prezydenta Amerykanie stoją za Polską i „zapewniają finanse i broń oraz rozmieszczają swoje siły zbrojne”. – Widzimy to. Dlatego muszę utrzymywać w pogotowiu siły zbrojne zarówno na zachodzie, jak i południu. Rozmieściłem dziesięć dywizji wzdłuż granicy, aby wesprzeć straż graniczną, aby nikt nie mógł spenetrować Białorusi – podsycał obawy białoruski dyktator.

Alaksandr Łukaszenka o możliwym ataku na Białoruś: Nie tykajcie nas, a my nie wejdziemy do was

Prezydent Białorusi mówił także, że Ukraińcy mogą chcieć zaatakować Rosję lub Białoruś bronią dalekiego zasięgu. Dodał, że wtedy Moskwa może użyć „nowego typu broni”. Łukaszenko podczas spotkania stwierdził, że białoruskie wojsko samo nie zaatakuje Ukrainy, jeśli Kijów nie przekroczy „czerwonej linii”. – Jak tylko przekroczysz naszą granicę lub wycelujesz w rafinerię w Mozyrzu, natychmiast odpowiemy. Dlatego nie tykajcie nas, a my nie wejdziemy do was – mówił.

Kłamstwa Łukaszenki. Mówił o dążeniu Polski do przejęcia zachodniej części Ukrainy

To kolejny raz, gdy Alaksandr Łukaszenka szerzy propagandę przeciwko Polsce. Pod koniec maja mówił o tym, że Polska i NATO chcą zająć zachodnią część Ukrainy. Obwieścił wówczas, że jest zaniepokojony takim rozwojem sytuacji. Podczas telewizyjnego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem dyktator twierdził z kolei, że niepokoi go, że Polacy i NATO są gotowi do wejścia na tereny zachodniej Ukrainy i zajęcia ich „jak to było przed 1939 rokiem”. Podobną narrację pod koniec kwietnia przedstawił Siergiej Naryszkin, jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina. Mówił m.in. o tym, że armie Polski i USA przygotowują się do przekroczenia zachodniej granicy Ukrainy.

Pod koniec kwietnia podczas swojej mowy Łukaszenka twierdził również, że przyjazd na groby podczas świąt wielkanocnych nie jest jedyną przyczyną, dla której m.in. Polacy przekraczają granicę z Białorusią. Według Łukaszenki Polacy, Litwini czy Łotysze przyjechali do Białorusi po sól, której rzekomo brakuje w tych krajach.

Na temat obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce, przed którą zdaje się drżeć białoruski dyktator, wypowiadał się niedawno minister obrony narodowej. Na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia Mariusz Błaszczak przypomniał, że od roku 2020 obowiązuje umowa o wzmocnionej współpracy militarnej między Polską a Stanami Zjednoczonymi, a na terenie naszego kraju znajduje się dowództwo sił USA we wschodniej części Europy. Polska ściśle współpracuje ze Stanami Zjednoczonymi między innymi poprzez zakupy amerykańskiego sprzętu wojskowego – samolotów F-35, wyrzutni rakiet HIMARS czy czołgów Abrams.

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com