Kreml nie tylko kradnie plony ukraińskim rolnikom, ale konsekwentnie zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu i zasługuje na najostrzejsze sankcje
Rosjanie to nie tylko okupanci, ale także nikczemni złodzieje, którzy kradną i sprzedają ukraińskie zboże, wywożą z Ukrainy fabryki z Donbasu i walcówkę z Mariupola. Najbardziej ucierpieli ukraińscy rolnicy, a zwłaszcza południowa część kraju – nie mają powodów do dumy ani narzekań na złą pogodę: część obwodów zaporoskiego i chersońskiego nadal znajduje się pod rosyjską okupacją, a ich rekordowe zbiory wciąż są eksportowane do Rosji. Eksport zboża w ten sposób to nic innego jak grabież.
Utworzone przez Rosję administracje terytoriów okupowanych nawet nie próbują ukryć, dokąd trafia zboże ukraińskich rolników. Od czasu do czasu w różnych środkach masowego przekazu pojawiają się filmy, na których widać, jak „wagony zboża jechały do Rosji”, co można odebrać jako kpiące „cześć” ukraińskim władzom.
To po raz kolejny potwierdza, że Rosjanie to nie tylko okupanci, ale także nikczemni złodzieje, którzy kradną i sprzedają ukraińskie zboże, wywożą z Ukrainy fabryki z Donbasu, a walcówkę z Mariupola wywożą z Ukrainy.
Według otwartych informacji Rosjanie zarobili ponad 500 mln dolarów na sprzedaży skradzionego ukraińskiego zboża. Wiadomo o ponad trzydziestu statkach, które odbyły ponad 50 rejsów ze zbożem z terytorium Ukrainy okupowanej przez Rosję do Turcji, Syrii, Libanu i innych krajów. W rzeczywistości Rosjanie kradną ukraińskie zboże, a wszystkie zyski zgarniają lokalni gauleiterowie i podopieczni Kremla w okupowanych regionach.
Przed wojną ukraińskie zboże stanowiło 10% światowego eksportu, a jego zniknięcie z międzynarodowych łańcuchów handlowych mogło spowodować kryzys żywnościowy. Cały świat wie, że Moskwa kradnie zboże z Ukrainy. Działania rosyjskich władz okupacyjnych korespondują z rabunkiem i piractwem. Okręty moskiewskie biorące udział w grabieży ukraińskiego zboża w zdobytych portach morskich Ukrainy podlegają międzynarodowym konwencjom o zwalczaniu piractwa. Cywilizowane kraje kupują zboże z Ukrainy, a Rosja je kradnie. To jest podstawowa różnica między Zachodem a faszystowską i barbarzyńską Rosją.
To rosyjskie czołgi, bomby i miny uniemożliwiają Ukrainie siew, uprawę i zbiory. Kreml atakuje spichlerze i dalej kradnie zboże na Ukrainie, zrzucając winę na innych. To nic innego jak tchórzostwo i czysta propaganda.
Rosja kradnie terytoria, ludzi, zboże, toalety i bieliznę, bo ma taką strategię – strategię kradzieży.