Miedwiediew oburzony na Sikorskiego. Grozi Polsce „radioaktywnym pyłem”

Fot. Sputnik/Yekaterina Shtukina/Pool via REUTERS | Fot. REUTERS/Sarah Meyssonnier

„Warszawa nie zostanie pominięta i z pewnością otrzyma swój przydział radioaktywnego pyłu” – zagroził w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew. Wpis polityka to odpowiedź na słowa szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego w sprawie potencjalnego rosyjskiego ataku bronią jądrową.

W wywiadzie opublikowanym w sobotę (25 maja) na łamach brytyjskiego dziennika „The Guardian” Radosław Sikorski odniósł się do zagrożenia rosyjskim atakiem nuklearnym. W jego ocenie jest ono nikłe ze względu na zdecydowane stanowisko Stanów Zjednoczonych. – Amerykanie powiedzieli Rosjanom: jeśli odpalicie bombę atomową, to nawet jeśli nikogo nią nie zabijecie, ostrzelamy wszystkie wasze pozycje na Ukrainie bronią konwencjonalną, zniszczymy je wszystkie. Myślę, że to wiarygodna groźba – ocenił. Wypowiedź ministra spraw zagranicznych spotkała się z gwałtowną reakcją Dmitrija Miedwiediewa. „Najwyraźniej Sikorski postanowił przestraszyć swoich panów” – stwierdził cynicznie.

Dmitrij Miedwiediew odgraża się Polsce. „Dostaną swój przydział radioaktywnego pyłu”

Były premier Rosji odpowiedział szefowi polskiego MSZ w anglojęzycznym wpisie opublikowanym na portalu X. „Po pierwsze, Jankesi dotychczas nigdy czegoś takiego nie powiedzieli, bo są ostrożniejsi od Polaków [Miedwiediew posługuje się pejoratywnym angielskim słowem „Polack” – red.]. Po drugie, amerykańskie uderzenie na nasze cele oznaczałoby początek wojny światowej i minister spraw zagranicznych, nawet kraju takiego jak Polska, powinien to rozumieć” – wyliczał Miedwiediew.

W dalszej części wpisu rosyjski polityk odniósł się również do niedawnej debaty na temat udziału Polski w programie NATO Nuclear Sharing. „Po trzecie, biorąc pod uwagę, że inny Polak, Duda, ogłosił niedawno chęć rozmieszczenia w Polsce taktycznej broni jądrowej, Warszawa nie zostanie pominięta i z pewnością otrzyma swój przydział radioaktywnego pyłu. Czy naprawdę tego chcecie?” – groził Miedwiediew. Na koniec stwierdził, że Polacy od ponad 400 lat „mają pretensje”.

Radosław Sikorski: Rosja dostosowuje się do ograniczeń, które sami sobie narzucamy

W rozmowie z „The Guardian” minister Sikorski zadeklarował, że Polska popiera prawo Ukrainy do rażenia celów wojskowych na rosyjskim terytorium. – Rosjanie przeprowadzają ataki na ukraińską sieć energetyczną, terminale zbożowe, rezerwy gazu i infrastrukturę cywilną. Rosyjskie operacje prowadzone są z kwatery głównej w Rostowie nad Donem. Poza nieużywaniem broni nuklearnej Rosja się nie ogranicza – wskazał. Stwierdził ponadto, że Europa powinna przestać stawiać sobie bariery w zakresie wsparcia dla Ukrainy. – Ciągłe deklaracje na temat naszej czerwonej linii tylko zachęcają Moskwę do dostosowywania swoich wrogich działań do nieustannie zmieniających się ograniczeń, które sami sobie narzucamy – ocenił.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com