Miedwiediew zaatakował Polskę: „To państwo nie powinno istnieć”. Wściekł się, bo Twitter usunął wpis

Fot. kremlin.ru

„Nie widzę żadnego sensu w utrzymywaniu stosunków dyplomatycznych z Polską. To państwo dla nas nie powinno istnieć, dopóki są tam absolutni rusofobowie u władzy, a polscy najemnicy znajdują się na Ukrainie” – napisał na Twitterze Dmitrij Miedwiediew. Twitter usunął jednak wpis byłego prezydenta Rosji, co również postanowił skomentować.

W sobotę 29 kwietnia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przekazał, że miasto przejęło kolejny budynek należący do Rosji. „Komornik właśnie zakończył swoje czynności przy ul. Kieleckiej 45. W trybie pilnym wystąpimy do wojewody mazowieckiego o powierzenie nieruchomości miastu Warszawa” – przekazał w swoich mediach społecznościowych prezydent stolicy. W budynku mieściła się szkoła średnia dla dzieci rosyjskich dyplomatów.

Do sytuacji odniósł się były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, przy okazji po raz kolejny atakując Polskę. „Nie widzę żadnego sensu w utrzymywaniu stosunków dyplomatycznych z Polską. To państwo dla nas nie powinno istnieć, dopóki są tam absolutni rusofobowie u władzy, a polscy najemnicy znajdują się na Ukrainie” – napisał na Twitterze, dodając, że „ci ostatni muszą być bezlitośnie eksterminowani jak śmierdzące szczury”. Niedługo po opublikowaniu, Twitter usunął wpis Miedwiediewa.

Miedwiediew znowu atakuje Polskę. Twitter usunął jego wpis

Były prezydent odniósł się do zdarzenia w serwisie Telegram. „Twitter ugiął się pod rządami Departamentu Stanu i Ukraińców. Zrobił to samo, co kiedyś z Trumpem. Elon wyraźnie nie poradził sobie z tym zadaniem, niestety…” – stwierdził Miedwiediew, dodając, że Twitter „to tylko zagraniczna sieć społecznościowa działająca w interesie amerykańskiego establishmentu„.

„Dość cynicznie wykorzystaliśmy ją do realizacji naszych celów propagandowych. Nasze główne zadanie jest zupełnie inne: zadać miażdżącą klęskę wszystkim wrogom – Ukronazistom, Stanom Zjednoczonym, ich sługusom w NATO, w tym nikczemnej Polsce i innym zachodnim gnidom. Musimy wreszcie odzyskać wszystkie nasze ziemie. Aby chronić wszystkich naszych ludzi na zawsze” – zakończył wpis.

W rosyjskiej telewizji o zabijaniu polskiego ambasadora

O przejęciu szkoły przy Kieleckiej mówił w rosyjskiej telewizji prawnik Paweł Astachow. Gość propagandysty Władimira Sołowjowa „rozważał”, dlaczego dotąd nikt nie zaatakował polskiego ambasadora. Przekonywał, że zabijanie ambasadorów mieści się „w ramach prawa międzynarodowego”. 

– Zobaczcie, co oni [Polacy – red.] robią. Wyrzucili naszych z mieszkań, wyrzucili z domu wypoczynkowego, przejęli konto bankowe naszej ambasady, teraz zabrali naszą szkołę, i jak my na to odpowiadamy? Nota dyplomatyczna, wzywamy ambasadora – mówił Astachow. Przypomniał o tym, że rosyjski ambasador w Warszawie został oblany czerwoną farbą i dodał, że polski ambasador powinien zostać znaleziony w rzece Moskwie. 

W poniedziałek Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało oświadczenie, w którym potępiło wypowiedź. – Słowa dowodzą, że dopuszczalne jest zabójstwo Ambasadora RP. Resort wzywa Rosję do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim dyplomatom – powiedział Polskiemu Radiu rzecznik MSZ Łukasz Jasina. – MSZ potępia wypowiedź Pawła Astachowa w programie Władimira Sołowjowa, nawołującą wprost do odwetu na polskim ambasadorze, za ubiegłoroczną napaść na ambasadora Andriejewa w Polsce. Domagamy się, aby Rosja zgodnie ze swoimi oświadczeniami szanowała Konwencję Wiedeńską i zapewniła zgodnie z nią bezpieczeństwo polskim dyplomatom – zaznaczył Łukasz Jasina. MSZ odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Pawła Astachowa, rosyjskiego celebryty, byłego komisarza ds. praw dzieci w Rosji, który mówił w tamtejszej telewizji państwowej, że zabijanie ambasadorów mieści się „w ramach prawa międzynarodowego”.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com