Niepokojące wieści z USA. Służby wydały ostrzeżenie. Tak przed wyborami działają Rosjanie
Na finiszu wyborów prezydenckich w USA Rosja zwiększyła swoje działania dezinformacyjne – przekazał amerykański wywiad. Służby wydały komunikat, w którym ostrzegają przed szkodliwymi działaniami zagranicznych agentów. Okazuje się, że nie tylko Rosja jest zagrożeniem.
Co się dzieje: Amerykańskie służby poinformowały o kolejnych próbach rozprzestrzeniania dezinformacji przez Rosję. Nieprawdziwe informacje dotyczące m.in. fałszerstw wyborczych oraz cyberoszustw pojawiły się w mediach społecznościowych na finiszu wyborów prezydenckich w USA.
Komunikat amerykańskich służb: „Wspólnota wywiadowcza obserwuje zagranicznych przeciwników, w szczególności Rosję, prowadzących dodatkowe operacje wpływu mające na celu podważenie zaufania publicznego do uczciwości wyborów w USA i podsycanie podziałów wśród Amerykanów” – napisano we wspólnym oświadczeniu Biura Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI), FBI i Agencji Bezpieczeństwa Infrastruktury i Cyberbezpieczeństwa (CISA). W dalszej części podkreślono, że ataki nasilą się w dniu wyborów i w nadchodzących tygodniach. „Narracje o zagranicznych wpływach będą koncentrować się na kluczowych stanach” – dodano.
Co robią rosyjscy agenci: Służby wskazały na dwa konkretne działania. Pierwszym jest artykuł z fałszywymi informacjami, w którym napisano, że amerykańscy urzędnicy planują oszustwa wyborcze, w tym m.in. wrzucanie do skrzynek fałszywych głosów i cyberoszustwa. Drugi to wywiad z osobą, która oświadczyła, że urzędnicy w Arizonie tworzą fałszywe karty do głosowania za granicą.
Inne przypadki: Kilka dni temu jeden z influencerów popierający Donalda Trumpa miał otrzymać 100 dolarów za opublikowanie filmu o rzekomym oszustwie wyborczym. Pieniądze miał przekazać mu prokremlowski propagandysta Simeon Boikov znany w sieci jako „AussieCossack”.
Zagrożeniem też inne kraje: W komunikacie służb pojawiło się także ostrzeżenie przed działaniem innych krajów, w tym m.in. Iranu. Kilka miesięcy temu hakerzy wspierani przez Iran wykradli materiały ze sztabu wyborczego Trumpa, które przesłali do sztabu Bidena i amerykańskich mediów. Działanie to miało wpłynąć na wynik wyborów.
Źródło: gazeta.pl