Pracownikowi niemieckiego wywiadu grozi dożywocie. Szpiegował dla Rosjan od wybuchu wojny na Ukrainie
Nawet dożywotnie więzienie grozi Carstenowi L., który jako pracownik niemieckiego wywiadu (BND) szpiegował dla rosyjskich służb specjalnych. Zdobyte przez niego informacje, przekazywał jego wspólnik Arthur E. Choć szef BND twierdzi, że ich działania wyrządziły „ograniczone szkody”, to niemieckie służby o działalności zatrzymanych dowiedziały się dopiero od funkcjonariuszy wywiadu z krajów sojuszniczych.
O sprawie pisze portal Zeit Online. Jak podaje, były pracownik Federalnej Służby Wywiadowczej został oskarżony o zdradę stanu. W połowie sierpnia Prokuratura Federalna wniosła akt oskarżenia przeciwko Carstenowi L. i jego pomocnikowi Arthurowi E. do Sądu Najwyższego w Berlinie. „W przypadku skazania grozi im kara dożywocia. Sąd musi teraz zdecydować, czy zarzuty zostaną potwierdzone” – dodał Zeit Online.
Szpiegował po wybuchy wojny na Ukrainie
Carsten L., wyższy rangą pracownik BND, został aresztowany w grudniu 2022 roku. Po rosyjskim ataku na Ukrainę w ubiegłym roku przekazywał Rosji informacje, które uzyskiwał w swojej pracy. Zdaniem Prokuratury Federalnej informacje te „stanowią w rozumieniu Kodeksu karnego tajemnicę państwową”.
W styczniu 2023 roku Arthur E., któremu zarzuca się przekazywanie informacji zdobytych przez Carstena L. przedstawicielom rosyjskich służb specjalnych, został aresztowany na lotnisku w Monachium – po przylocie z USA.
BND bezradne wobec rosyjskich służb
Jak tłumaczył w lipcu szef BND Bruno Kahl, działalność szpiega wyrządziła jedynie „ograniczone szkody”. Kahl określił ilość i przydatność informacji, które wyciekły z kierowanej przez niego instytucji, jako niewielkie i „bardzo łatwe do naprawienia”. W jego ocenie niemieckie służby specjalne miały w tym przypadku „szczęście w nieszczęściu”.
Kahl nie uznał też za istotny fakt, że BND otrzymało informację o szpiegowskiej działalności Carstena L. od służb wywiadowczych krajów sojuszniczych – podkreślił Zeit Online.