Przewodów. Kijów zaprzecza wybuchowi ukraińskiej rakiety. „Dowody na rosyjski ślad”

Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Ukraina chce dołączyć do śledztwa w sprawie wybuchu, do którego doszło w Przewodowie. Poinformował o tym sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow. Twierdzi, że strona ukraińska ma dowody na „rosyjski ślad”.

We wtorek w wyniku wybuchu na terytorium Polski, w Przewodowie położonym kilka kilometrów od granicy z Ukrainą zginęło dwóch cywilów. Według rządu w Warszawie najprawdopodobniej spadła tam ukraińska rakieta przeciwlotnicza wystrzelona w czasie rosyjskiego zmasowanego ataku na Ukrainę. Zaprzeczają temu władze w Kijowie. Zapowiadają, że chcą przyłączyć się do śledztwa.

Wybuch rakiety w Polsce. Ołeksij Daniłow: Mamy dowody na rosyjski ślad

„Opowiadamy się za wspólnym zbadaniem incydentu z lądowaniem rakiety w Polsce. Jesteśmy gotowi przekazać posiadane przez nas dowody na rosyjski ślad. Oczekujemy od naszych partnerów informacji, na podstawie których wysnuto wniosek, że miałaby to być rakieta ukraińskiej obrony powietrznej” – stwierdził w tweecie Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.

W podobnym tonie wypowiedział się szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. „Rosja lansuje teraz teorię spiskową, która mówi, że pocisk ukraińskiej obrony powietrznej miał spaść na terytorium Polski. Nie jest to prawda. Nie powinniśmy ulegać rosyjskiej propagandzie ani powielać jej przekazów” – ocenił.

Tragedia w Przewodowie. Duda i Stoltenberg: Winę i tak ponosi Rosja

Prezydent RP Andrzej Duda podkreśla, że nie ma jednoznacznych dowodów, które wskazywałyby na to, iż w Przewodowie uderzyła rakieta wystrzelona przez stronę rosyjską. Miał być to pocisk wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Zdanie to podziela Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.

Obaj nie mają jednak wątpliwości, że – jak stwierdził Duda – „winę za to tragiczne zdarzenie ponosi strona rosyjska”, która we wtorek masowo ostrzelała terytorium Ukrainy. – To Rosja ponosi całkowitą odpowiedzialność kontynuując nielegalną wojnę przeciwko Ukrainie – podkreślał z kolei Stoltenberg.

Szef NATO pytany przez brukselską korespondentkę Polskiego Radia Beatę Płomecką o ewentualne wzmocnienie obrony przeciwlotniczej krajów Sojuszu sąsiadujących z Ukrainą uchylił się od odpowiedzi. Powiedział tylko, że ta obrona już i tak została zwiększona po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę pod koniec lutego.

Stoltenberg chwalił też reakcję polskich władz i krajów członkowskich. – Sojusznicy w NATO odpowiedzieli w rozsądny i odpowiedzialny sposób – dodał. Reagowanie na takie sytuacje to – jak mówił Stoltenberg – umiejętność znalezienia równowagi między zdecydowaniem i szybkością a spokojem i unikaniem niepotrzebnej eskalacji. – Członkowie NATO są zgodni, że należy zachować czujność spokój i ściśle koordynować działania – podkreślał szef Sojuszu.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com