Putin zakpił z Macrona. Kuźmiuk ocenia: „Prezydent Francji nic nie ugrał. Nie wyciągnął wniosków”

Prezydent Francji Emmanuel Macron fot. Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Prezydent Francji udał się do Rosji, ponieważ jest w trakcie kampanii wyborczej i liczył na to, że jeżeli dobrze wypadnie podczas tej wizyty, to zwiększy swoje szanse na reelekcje. – Nie wiem, czy po tej wizycie w Rosji prezydent Macron ugra jakieś punkty w kampanii wyborczej. Z przekazu medialnego widzimy, że sukcesu nie odniósł, co najlepiej widać po tym, w jaki sposób został przyjęty – ocenił europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.

W poniedziałek doszło do kilkugodzinnego spotkania w Moskwie między prezydentami Francji – Emmanuelem Macronem – i Rosji – Władimirem Putinem.  

Nie tak miało być 

Wygląda jednak na to, że nie wszystko poszło z planem francuskiego lidera. Prezydent Rosji potraktował swojego „gościa” co najmniej lekceważąco. Nie podstawiono mu pod samolot samochodu i Macron musiał iść na piechotę przez terminal, następnie czekał na Putina przez 1,5 godziny, a gdy prezydent Rosji przyszedł, przywitał francuskiego prezydenta machnięciem dłonią. 

Na wspólnej konferencji prasowej Putin pozwalał sobie na coraz więcej. Prezydent Rosji słownie napadł na francuskiego dziennikarza, który zapytał Putina na konferencji, dlaczego Rosja nie pozwala, by Ukraina przystąpiła do NATO. – Rosja jest jednym z mocarstw atomowych – odparł zdenerwowany.  Władimir Putin oceniał także stosunek Kijowa do porozumień mińskich. Użył tu fragmentu wulgarnej przyśpiewki – „Podoba ci się, czy nie, cierp, moja piękna”, stanowiący obsceniczną aluzję. Prezydent Francji nie zareagował na to w żaden sposób. 

Co chciał ugrać Macron? 

Wizytę Macrona w Rosji w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ocenił europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk. Polityk stwierdził, że prezydent Francji udał się do Rosji, ponieważ jest w trakcie kampanii wyborczej i liczył na to, że jeżeli dobrze wypadnie podczas tej wizyty, to zwiększy swoje szanse na reelekcje. – Poza tym ma taki atut, że Francja przewodzi w tym półroczu Unii Europejskiej, więc niby jako przewodniczący ma prawo czasami występować w imieniu wszystkich państw, chociaż nie wiem, czy w tej sprawie akurat miał takie prawo – zaznaczył. 

– Nie wiem jednak, czy po tej wizycie ugra jakieś punkty w tej kampanii. Z przekazu medialnego widzimy, że sukcesu nie odniósł, co najlepiej widać po tym, w jaki sposób został przyjęty. Potem w czasie konferencji prasowej widać było, że dominujący był tutaj Putin

– ocenił.

Nie wyciągnął wniosków 

Zbigniew Kuźmiuk zwrócił uwagę, że Macron nie wyciągnął wniosków z poprzednich spotkań europejskich liderów w Rosji. – Sposób, w jaki minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow potraktował jakiś czas temu wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Borrella, powinien być takim sygnałem ostrzegawczym, że z przedstawicielami Rosji nie ma żartów i traktują oni dosyć brutalnie przedstawicieli państw oraz instytucji europejskich – i myślę, że właśnie tak został potraktowany także prezydent Macron – twierdzi Kuźmiuk.

– Żadnych punktów Macron nie ugrał. Wydaje mi się, że brak jego reakcji na niektóre stwierdzenia Putina pokazuje, że Francja w wielu sprawach byłaby gotowa ustąpić. Na szczęście nie jest tak, że Francja rządzi Unią Europejską albo NATO. Te decyzje wiążące zapadają gdzie indziej

– zakończył europoseł Prawa i Sprawiedliwości. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com