Putina wcale nie było na wiecu w Łużnikach? „Niektóre nagrania łudząco przypominają te sprzed roku”

Mikhail Klimentyev

Transmisja z piątkowego wystąpienia Władimira Putina na stadionie Łużniki została nagle przerwana, a wokół incydentu pojawia się coraz więcej znaków zapytania. Niewykluczone, że w rosyjskiej telewizji państwowej w ogóle nie wyemitowano obrazu na żywo. „Niektóre nagrania z wczorajszej transmisji wiecu łudząco przypominają te sprzed roku” – zauważył portal NEXTA.

W piątek na stadionie Łużniki w Moskwie odbył się wiec z okazji ósmej rocznicy nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję. Na wiecu przemawiał Władimir Putin, który po raz kolejny okłamywał rodaków, mówiąc nie o wojnie, lecz o „specjalnej operacji wojskowej” w Ukrainie. Przekonywał m.in. że Donbasie doszło do zamachu i ludobójstwa, o które ponownie oskarżył Ukraińców.

Wydarzenie przebiegające pod niedorzeczną nazwą – „Dla świata bez nazizmu” – transmitowała rosyjska państwowa telewizja, która w pewnym momencie nagle przerwała przemówienie prezydenta. Putin mówił akurat, że inwazja na Ukrainę zaczęła się w dniu urodzin rosyjskiego wojskowego Fiodora Uszakowa. Nagle na ekranach telewizorów, zamiast prezydenta Rosji, pojawił się nagrany wcześniej fragment koncertu pieśni patriotycznych.

Rzecznik rosyjskiego rządu Dmitrij Pieskow przekazał później agencji Interfax, że powodem przerwania transmisji była „awaria techniczna serwera”. Potem przemówienie prezydenta Rosji zostało wyemitowane jeszcze dwukrotnie.

Teorie spiskowe wokół wystąpienia Putina na Łużnikach

Wokół „awarii” narosło już kilka teorii spiskowych. Niektórzy internauci uważają, że Władimir Putin, który unika bezpośrednich kontaktów ze swoimi współpracownikami, miał w ogóle nie pojawić się w piątek na Łużnikach. Do sieci trafiło jednak nagranie z trybun, na którym widać, jak Putin przemawia i schodzi ze sceny.

Pojawiają się doniesienia, że wystąpienie Putina nie było rejestrowane na żywo, tylko nagrane i zmontowane wcześniej. Zastanawiać może m.in. zestawienie materiału z 18 marca 2022 r. z relacją, jaką przed rokiem opublikował propagandowy serwis Moskwa24. Białoruski portal opozycyjny NEXTA pokazał screen z dwiema uczestniczkami piątkowego wiecu Putina a obok – te same, identycznie ubrane kobiety w materiale z 18 marca 2021 r. „Niektóre nagrania z wczorajszej transmisji wiecu łudząco przypominają nagrania sprzed roku” – wskazano.

Moskiewski korespondent BBC Will Vernon był na miejscu i rozmawiał z uczestnikami wiecu. „Wielu z nich mówiło, że pracują w sektorze publicznym (np. nauczyciele) i że zostali zmuszeni do udziału w wiecu przez swoich pracodawców” – napisał na Twitterze. Dodał, że grupę nauczycieli z jednej z podmoskiewskich szkół instruowano o tym, co mają mówić dziennikarzom. Vernon dodał, że pouczała ich kobieta, która, jak mu się zdawało, jest pracowniczką państwowej administracji. Jak stwierdził, niektórzy uczestnicy wiecu „mówili, że nie wiedzieli, iż impreza była po części poświęcona wsparciu dla sił rosyjskich atakujących Ukrainę”.

Wojna w Ukrainie. Cenzura w Rosji przybiera na sile. „Policja przeczesuje telefony”

Rosja prowadzi brutalną wojnę w Ukrainie – w ostrzałach każdego dnia giną cywile. Bardzo trudna sytuacja humanitarna jest m.in. w Mariupolu. Ostrzeliwany był m.in. Kijów, który broni się przed wejściem Rosjan do miasta. Mer Kijowa przekazał, że tylko w stolicy Ukrainy od początku inwazji Rosji zabitych zostało dwieście osób, w tym sześcioro dzieci.

W sobotę Rosjanie ostrzelali też rakietami bazę wojskową w Mikołajowie. Według obecnego w mieście belgijskiego dziennikarza Robina Ramaekersa, spod gruzów budynków wydobyto ponad 80 ciał. Informacji tych nie potwierdzają na razie władze ukraińskie. Trwa akcja ratunkowa. Mer Mikołajowa przekazał, że przed atakiem nie zdążono ogłosić alarmu. 

Setki zagranicznych firm wstrzymały współpracę z Rosją w proteście przeciwko inwazji na Ukrainę. Władimir Putin stara się odciąć Rosjan od informacji. Wszystkim osobom, które kwestionują działania Władimira Putina lub odważą się nazwać je wojną, grożą wysokie grzywny i kara więzienia. W sklepach zaczyna brakować niektórych produktów, a cenzura jest coraz bardziej surowa. „Policja przeczesuje telefony” – relacjonują mieszkańcy, dodając, że m.in. na ulicach w Moskwie w każdej chwili można się spodziewać, że policja zażąda okazania wiadomości wysyłanych z telefonu. – Usunęłam z telefonu niektóre wiadomości, bo policja sprawdza wysyłane wiadomości – trzeba im okazać telefon, dzieje się to np. w transporcie publicznym. Policja niedawno przeszukała mieszkanie mojej bliskiej przyjaciółki, a następnie umieściła ją w areszcie domowym na dwa miesiące. Bardzo się bałam. Rozwieszała w mieście plakaty z napisem „Nie dla wojny” – mówiła w rozmowie z Al Jazeerą 22-letnia Anna.

Z sondażowych danych wynika, że większość Rosjan popiera inwazję na Ukrainę.

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com