Tłumy na wiecu wyborczym Zemmoura. Polityk ogłosił powstanie ruchu politycznego Rekonkwista. Policja zatrzymała kontrdemonstrantów
Kandydat na prezydenta Francji, prawicowy publicysta Eric Zemmour zgromadził w niedzielę na swym pierwszym wiecu wyborczym ponad 20 tys. osób w podparyskim Villepinte, gdzie ogłosił utworzenie nowego ruchu politycznego Rekonkwista. Na manifestacji związków zawodowych przeciw „faszyście Zemmourowi” zatrzymano 49 osób.
Pierwszy wiec wyborczy Zemmoura, który we wtorek oficjalnie ogłosił swój start w wyborach prezydenckich w kwietniu 2022 roku, wywołał protesty ponad 50 central związkowych.
Na demonstracji Zemmour ogłosił swój plan ograniczenie migracji i prawa do azylu oraz dostępu do służby zdrowia dla emigrantów. Publicysta chce też ograniczenia prawa ziemi przy przyznawaniu francuskiego obywatelstwa, a także opowiada się za poprawą stanu edukacji i likwidacją ideologii LGBT we francuskich szkołach oraz chce powrotu do tradycyjnych wartości w życiu publicznym i narodowym. Jest również przeciwnikiem „szerzącego się islamolewactwa”.
Zemmour obiecał „systematyczne deportacje” nielegalnych emigrantów z „ziemi francuskiej”, a także bezrobotnych cudzoziemców. Skrytykował funkcjonowanie Trybunału Sprawiedliwości UE oraz „brukselskiej biurokracji”, które – jego zdaniem – bezprawnie narzucają Francuzom swoje decyzje.
Publicysta wielokrotnie w swym przemówieniu wypowiadał się krytycznie o muzułmanach, którzy „chcą zdobyć Francję” i narzucić Francuzom swoje prawa, ale obiecał asymilację tym, którzy tego chcą, ponieważ jest to „najlepszy prezent, jaki Francja może im zaoferować”.
Dlaczego Malijczycy, Algierczycy czy inne nacje nie są zdolne do asymilacji, której poddają się Hiszpanie, Włosi czy Polacy? – pytał Zemmour, wywołując burzę oklasków swoich zwolenników.
Zemmour nazwał rządy obecnego prezydenta Emmanuela Macrona „porażką Francji” pełną „bezwładu, która zagraża wolności i wzrostowi gospodarczemu” jej obywateli. Samego prezydenta określił jako „plastikowego, który rządzi krajem zza przywdzianej maski”, „dekonstruktora kraju” i „marionetkę”, którą należy zastąpić „wielkim narodem” i „prawdziwą Francją”.
Publicysta obiecał „rekonstrukcję Francji”, podkreślając, że jego ruch ma siłę, idee i wizje, które pozwolą odzyskać państwu francuskiemu należne mu miejsce w świecie jako „wielkiego kraju”, „wielkich ludzi” i „wielkiej historii”. Powtarzał również, że zarówno elity, jak i media chcą jego śmierci politycznej i wciąż atakują jego osobę.
Zemmour wezwał również wyborców Republikanów oraz Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, aby przyłączyli się do jego ruchu politycznego.
Kontrdemonstracja w dzielnicy Barbes
Tymczasem demonstracja przeciwko Zemmourowi w dzielnicy Barbes w Paryżu zgromadziła według policji 2,2 tys. osób, a według organizatorów blisko 10 tys. Policja zatrzymała 49 osób, wśród których był m.in. lider „żółtych kamizelek” Thierry Paul Valette – podał dziennik „Le Figaro”.
Idee skrajnej prawicy są trywializowane. Niesiemy humanistyczne idee
— powiedział związkowiec CGT w regionie Ile-de-France Jean-Luc Hacquart.
Zemmour uciekł z Paryża. Ważne jest, abyśmy pokazali, że nie pozwolimy na rozprzestrzenianie się faszyzmu
— stwierdził rzecznik związku zawodowego Solidaires Simon Duteil.
Słowo „rekonkwista” w języku francuskim oznacza działanie mające na celu ponowne odzyskanie kontroli, nowy podbój, odzyskanie kraju, terytorium, historycznie natomiast zbrojną walkę chrześcijan na Półwyspie Iberyjskim w VIII–XV wieku w celu odebrania Arabom zajętych przez nich ziem.
W niedzielę odbył się również pierwszy wyborczy wiec lidera skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej Jean-Luca Melenchona w podparyskiej dzielnicy biznesowej La Defense, gdzie polityk ostro zaatakował kandydatkę Republikanów Valerie Pecresse, określając ją jako „dwie trzecie Macrona, jedną trzecią Zemmoura”.
Źródło: https://wpolityce.pl