Demoralizacja w rosyjskiej armii. Oficerowie wymuszają haracz od podwładnych
O kolejnych przejawach demoralizacji w rosyjskiej armii poinformował niezależny portal „Nowaja Gazieta. Europa”. Dziennikarze ustalili, że oficerowie armii agresora wymuszają haracze od podwładnych, a tych którzy nie chcą płacić zamykają w piwnicach.
Według „Nowej Gaziety. Europa”, oficerowie armii agresora, za najdrobniejsze przewinienia, wsadzają podwładnych do piwnic. Tam żołnierze są głodzeni i bici, aż zgodzą się zapłacić haracz za uwolnienie.
Cena za wypuszczenie, to od 15 tysięcy do 20 tysięcy rubli, to jest w przeliczeniu około 200 euro. Z zeznań rosyjskich dezerterów wynika, że oficerowie żądają również opłat za kupione przez żołnierzy, w przyfrontowych miejscowościach, samochody i sprzęt gospodarstwa domowego. Wcześniej niezależni dziennikarze informowali o korupcji kwitnącej w rosyjskiej armii. Opisywali przypadki kupowania przeniesień na tyły lub zwolnień z udziału w akcjach bojowych.
Raport z wojny na Ukrainie
W nocy Rosjanie zaatakowali dronami Kijów i Charków. Wszystkie maszyny lecące nad stolicę Ukrainy zostały zestrzelone. W mieście nie było poszkodowanych ani strat materialnych.
W Charkowie celem ataku były dzielnice mieszkaniowe. Władze szacują jeszcze skutki nalotu. Stan rodziny, która trafiła do szpitala lekarze określają jako średni.
Jak wynika z raportu ukraińskiego sztabu, minionej doby rosyjskie pociski spadły na 110 miejscowości.
Strona ukraińska donosi też, że wojska okupacyjne są zmuszone do używania niskiej jakości amunicji do dział i moździerzy i dochodzi do rozerwania pocisków przy próbie strzału. Powoduje to dodatkowe straty w personelu i sprzęcie.