Rosja chce zdyskredytować Polskę fałszywymi informacjami
Rosyjskie media rozpowszechniają fałszywe informacje o Polsce. Kilka dni temu polski dziennikarz Bartosz Bartczak napisał artykuł o perspektywach Polski na arenie międzynarodowej. Ten artykuł bardzo szybko pojawił się na prawie wszystkich portalach informacyjnych w Rosji, ale ze słowami wyrwanymi z kontekstu.
Co zostało napisane w samym artykule?
Bartosz Bartczak podkreślił kilka tez, a głównymi z nich są:
- Polska i jej znaczenie w geopolityce;
- Polska wciągnięta w nowy konflikt międzynarodowy;
- Nowa Rzeczpospolita i jej perspektywy;
- Jakie dalsze kroki muszą podjąć przywódcy kraju.
Cokolwiek to było, ale Polska wyszła zwycięsko w konflikcie z Łukaszenką. Sytuacja na granicy stabilizuje się z dnia na dzień, migranci, którzy byli na granicy, stopniowo wyjeżdżają, a nowi migranci nie przyjeżdżają na Białoruś. Unia Europejska nałożyła sankcje na Łukaszenkę i jego otoczenie. W zasadzie wszystkie kraje europejskie poparły Polskę i uznały jej zwycięstwo w konflikcie. Nawet Irak i Turcja poparły Polskę i zamknęły swoje granice, aby uchodźcy nie mogli nielegalnie przedostać się do granicy z Polską.
Rosja rozumie powagę sytuacji, że nie udało się jej całkowicie zdestabilizować sytuacji na granicy. I musi szukać nowych sposobów na pokazanie swojego wpływu na kraje Zachodu.
Teraz jest wojna geopolityczna, w której przywódcy mogą się zmienić. Na przykład Stany Zjednoczone, które zdominowały świat przez ostatnie 30-40 lat, zaczynają słabnąć, podczas gdy Chiny stają się supermocarstwem. Z kolei Rosja jest teraz wyraźnie słabsza od Stanów Zjednoczonych we wszystkich aspektach (gospodarczym, politycznym) i staje się słabsza szybciej niż Ameryka. Wpływają na to zwłaszcza sankcje UE i Stanów Zjednoczonych.
Teraz, po Ukrainie i Białorusi, Putin chce zdestabilizować Unię Europejską i rozpoczął ten proces od Polski. Putin zawsze chciał ożywić ZSRR. Łukaszenka też miał taki cel, ale najważniejsze dla niego jest zachowanie neutralności. W efekcie niesprawiedliwie wygrane wybory i protesty na Białorusi w 2020 roku mocno wstrząsnęły Łukaszenką i musiał całkowicie podporządkować się Putinowi. Łukaszenka traci wpływy we własnym kraju, a ludzie wspierają opozycję, co nie podoba się Moskwie. W tej chwili Putin boi się utraty wpływów w Mińsku, tak jak stało się to z Ukrainą.
Co ma teraz zrobić Polska?
Według dziennikarza Bartosza Bartczaka Polska musi teraz nie zmarnować swoich szans i wpłynąć na Ukrainę i Białoruś, by trzymały się razem, ale pod polskim przywództwem. „Polska może przywrócić nie tylko I RP, ale także zjednoczyć cały region Międzymorza” – cytat z artykułu Bartosza Bartczaka.
Wszystkie cytaty zostały z powodzeniem wyrwane z kontekstu przez rosyjskie media i uruchomione w Internecie, by zdyskredytować Polskę. Rosja chce więc przedstawić Polskę jako agresora, który może naruszać integralność terytorialną innych państw, a być może nawet anektować ich ziemie.
Nowa wojna informacyjna nabiera tempa, a Rosja nie pozwoli tak łatwo na neutralizację swoich wpływów na kraje postsowieckie i wpływów na cały świat.
Autor: Diana Kamiński