Szacunek dla uczuć religijnych czy chrystianofobia? Podwójne standardy premiera Hiszpanii Pedro Sancheza

autor: Fratria

Niedawno komisarz ds. równości Unii Europejskiej, Helena Dalli, pod wpływem zmasowanej krytyki wycofała się z wydania specjalnego unijnego przewodnika, w którym zalecano, by zamiast pisać i mówić o Bożym Narodzeniu używać słownictwa odwołującego się do bliżej nieokreślonych świąt. Jak twierdzili autorzy przewodnika, ich rekomendacja wynikała z faktu, że nie wszyscy są chrześcijanami. Żeby więc okazać szacunek przedstawicielom innych wiar i nie ranić ich uczuć religijnych, zaproponowano, by mówiąc o Bożym Narodzeniu, unikać sformułowania o jakie konkretnie święto chodzi.

Podobną motywacją kieruje się obecny premier Hiszpanii a zarazem lider Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Pedro Sanchez, któremu przez gardło nie chcą przejść słowa „Boże Narodzenie”. Od kilku lat składając swym rodakom 24 grudnia życzenia, robi wszystko, by nie wymieniać nazwy rozpoczynających się właśnie świąt.

Analogicznie dzieje się co roku przed Wielkanocą i przed świętem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, które jest w Hiszpanii dniem wolnym od pracy. Sanchez wspomina wówczas o tradycji, kulturze i gastronomii, kolorach, muzyce i smakach, szczęściu, szacunku i tolerancji, ale ani słowem nie wymienia nazwy obu świąt.

Stosunek do muzułmanów

Inaczej wygląda już jednak jego stosunek do wyznawców islamu. Składając życzenia z okazji dnia przerwania postu, czyli zakończenia ramadanu, premier Hiszpanii nie tylko wymienia nazwę muzułmańskiego święta, lecz także używa tradycyjnego pozdrowienia, którym zwracają się wtedy do siebie wyznawcy Allaha: „id mubarak”. Gdyby chciał tak samo potraktować chrześcijan, powinien powiedzieć „Bóg się rodzi” w okresie Bożonarodzeniowym lub „Chrystus zmartwychwstał” w czasie Wielkanocnym. Argument o unikaniu słownictwa religijnego z powodu neutralności i szacunku dla innych działa jednak tylko w przypadku chrześcijaństwa, natomiast w odniesieniu do islamu ulega zawieszeniu.

Podobnie postępuje hiszpańskie ministerstwo spraw zagranicznych, które składa specjalne życzenia wszystkim wyznawcom islamu w kraju i na całym świecie z powodu zaczynającego się ramadanu. Nigdy jednak ten sam resort nie złożył życzeń chrześcijanom z okazji Środy Popielcowej rozpoczynającej Wielki Post.

To stosowanie podwójnych standardów przez lewicowe władze pokazuje, że za rzekomą neutralnością światopoglądową i szacunkiem dla uczuć religijnych kryje się zwykła chrystianofobia.

Źródło: https://wpolityce.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com